sobota, 1 czerwca 2013

Od Esmeraldy- C.D. Samanty

Samanta już ruszyła w stronę drzwi, gdy ja zostałam obdarowana kpiącym uśmieszkiem przez Skorpiona. 
- Samanta, przepraszam. - krzyknęłam. 
- Za co ? - przystanęła i zapytała. 
- Za to. 
Podeszłam szybkim krokiem do Ash'a. Moja dłoń zacisnęła się w pieść. Zamachnęłam się i wycelowałam w twarz Skorpiona. Poczułam jak nos łamie się pod naciskiem i impetem mojego uderzenia. Gdy zabrałam dłoń, moje palce były we krwi. Przyjrzałam się im, a później Ash'owi. Złapał się za nos. Wcale mu się nie dziwię, wiedziałam co to znaczy mieć go złamanego. Opuściłam rękę i warknęłam tylko :
- Należało ci się. 
Odwróciłam się i podeszłam w stronę rogu pomieszczenia. Wzięłam stamtąd zapalniczkę i ruszyłam w stronę Samanty. 

<Samanta ? Esmeralda nie wytrzymała ._. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz