Poszedłem do lasu na terenie tego rezerwatu. i tak dalszej bariery nie mogłem przekroczyć. a lasu się nie bałem. zanuciłem sobie coś i zauważyłem że ktoś jest tu w pobliżu.
Znowu Mei.
-I znów się spotykamy-powiedziałem sucho.-chyba z pół godziny temu też cię widziałem.-dodałem
-na to wygląda. jakbyś czytał w myślach że tu jestem.
-no umiem czytać ale do twojej głowy za specjalnie to mi się nie śpieszyło zaglądać. bo mi się nie chce.
-leniwy jesteś
-być może. ale i tak tu ode mnie nie wymagają. nie chcę czegoś robić to nie nalegają. mam święty spokój.
-ok. no mnie czasem pytają....
-bywa.
-wracasz już czy jeszcze nie?-spytała
-posiedzę może coś wymyślę by wyjść z tej klatki.
[Mei?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz