- Ale jak wspomniałam, lubię wkurwiać ludzi. - wyszczerzyłam się do niej. - Chodź mój ty telepato. - zaśmiałam się.
Spojrzałam tylko w lustro i zaklęłam pod nosem. Porównując mnie i Sam... Wyglądałam o wiele groźniej i... łobuzersko? Tatuaż na szyi, rozwalona warga i łuk brwiowy, kolczyk w wędzidełku, swój własny styl, kpiący uśmiech na twarzy. Sam była dziewczęca, delikatna, ładna i... na pewno chłopaki na nią lecieli.
- Masz chłopaka? - zapytałam. - A poza tym... Chodź stąd. Nie chce mi się tu siedzieć.
<Samanta?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz