Zdębiałam momentalnie.
-Hm...Czemu tak myślisz?-zapytałam.
-Co? Że nie chce mi się tu siedzieć?
-Nie. Że mam chłopaka.
Wzruszyła ramionami.
-A czy jest w tym coś dziwnego?
Nie. Przynajmniej dla zwykłych dziewczyn, takich jak Esme. Ja nie jestem zwykła. Nie po tym co przeżyłam z ojcem. Po czymś takim nikt nie byłby w stanie normalnie funkcjonować.
-Nie. Nie ma- odpowiedziałam.
-A więc masz chłopaka?-zapyta ponownie.
-Nie mam.
-Szkoda- mruknęła idąc do wyjścia.
-A ty?- dopadłam ja przy drzwiach.- Masz chłopaka?
-Ja?- była wyraźnie rozbawiona.- Skąd.
-Czemu?-dopytywałam się.
-Tak po prostu...
Ta odpowiedź mnie nie zadowoliła.
-Czekam.
-Na co?- spytała patrząc na mnie z niewinną miną.
-Esme, nie udawaj. Czemu nie masz chłopaka?
<Esme?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz