Szedłem miarowym krokiem do windy-miałem zamiar iść do sali treningowej; kiedy przed sobą zobaczyłem dziewczynę. To co ją wyróżniało spośród innych przedstawicielek płci pięknej to niebieskie włosy- zebrane w koński ogon podskakiwały raźno z każdym jej krokiem.
Dziewczyna musiała zorientować się, ze ja obserwuję, bo odwróciła się i rzuciła nieco zaczepnym tonem:
-Cześć.
-Cześć. Jesteś nowa?- spytałem zrównując się z nią.
-Tak- mruknęła patrząc przed siebie.
Wykorzystując jej nieuwagę przyjrzałem się jej. Miała na sobie dość wyzywający strój- obcisły i sporo odsłaniający. Poza tym była cała w siniakach i drobnych rankach. Na lewym ramieniu miała kolorowy tatuaż "PandaHero".
-Jak się nazywasz?
-Osai. Ale możesz mówić do mnie Koszmar- dodała po chwili zastanowienia.
O mało nie wybuchnąłem śmiechem. Koszmar? Dobre.
-Sebastian- przedstawiłem się.
-Od dawna tu jesteś?
-Prawie miesiąc.
-Wytrzymałeś?- spytała mierząc mnie błękitnym spojrzeniem spod różowego daszka.
-Nie jest tak źle- odpowiedziałem z uśmiechem.- Luksus w zamian za umiejętności. A właśnie.. Jakie są twoje zdolności?
-Władam śmiercią i lodem.
Teraz to ja otwarcie się jej przyjrzałem.
-To znaczy?
-Mogłabym cie zabić lub zamrozić.
-Interesujące- mruknąłem tylko.
-A ty?
-Telekineza. Wiesz, poruszanie przedmiotami siła umysłu i..
-Wiem co to jest- ucięła.- Może nie wyglądam, ale tępa nie jestem.
-Ty to powiedziałaś, nie ja- odparłem z uśmieszkiem.
<Osai? A może raczej...Koszmarku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz