Od Mai
Byłam na sali treningowej. Strzelałam z łuku do tarczy, lecz nie przykładałam się do tego zbytnio. Niby uczyli nas wielu rzeczy, walki, panowania nad mocami i wiele innych... ale nie czułam się przez to lepiej. Nadal nie panowałam nad swoim życiem. Westchnęłam cicho i opuściłam łuk. Nagle usłyszałam szelest otwieranych drzwi windy. Ktoś wszedł do sali treningowej.
<Dokończy ktoś???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz