czwartek, 9 maja 2013
Od Allena - C.D
- Zapomnij - kopnąłem go w piszczel, puścił mnie i zacząłem uciekać mijając grupę pozostałych
Obejrzałem się jeszcze za siebie by upewnić się czy nie biegną za mną. Okazało się że ten natrętny Bielkow był ode mnie 2 metry. Przeskoczyłem druciany płot. Nie obyło się od podrapać rąk. Biegłem cały czas przed siebie szukając jakiegoś miejsca gdzie mógłbym się schować. Niestety nigdzie takiego nie znalazłem. Znowu wpadłem w ślepy zaułek. Po kilku sekundach wszyscy znaleźli się przede mną. Jak oni to robią? - pomyślałem i błyskawicznie uzyskałem odpowiedź. Przez tą ucieczkę strasznie się zmęczyłem. Nie było sensu by znów tego spróbować. Zdyszany oparłem się plecami o ścianę i zsunąłem się na ziemię. Postali tak w milczeniu a następnie dwóch z nich podeszło bliżej i podnieśli mnie z ziemi
- Chodź - poleciła czarnowłosa kobieta
Przyjrzałem się dokładniej twarzy kobiety. Sprawiała wrażenie osoby miłej i której można zaufać. Chwilę się zawahałem ale postanowiłem za nią pójść. Musiałem cały czas uważać na czarnowłosego faceta który znał wszystkie moje myśli. Gdy wyszliśmy z ciemnej uliczki powtarzałem sobie coś w myślach by nie wydać plany swojej następnej próby ucieczki.Jak tylko znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni przeszedłem do realizacji planu. Odskoczyłem w bok i zacząłem biec w stronę centrum miasta. Jedna z zakapturzonych postaci rzuciła się i złapała mnie za nogę. Wywróciłem się. Spojrzałem na faceta. Był to niejaki Ash Farewell "Skorpion". Kopnąłem go w szczękę, jednakże on mnie nie puścił. Podniósł się z chodnika cały czas trzymając moją nogę. Był chyba dość wkurzony. Otarł lewą ręką zakrwawioną wargę i przeklną
- Możesz już wracać - zwrócił się Dymitr do niego
- Zostanę Noctourn - odpowiedział wyciągając pistolet
- Co robisz?! - podbiegła rudowłosa dziewczyna
- Dbam o dumę - zaśmiał się i wymierzył we mnie strzelając w nogę - Teraz nie ucieknie
- Bynajmniej - odpowiedziała podchodząc do mnie
Z postrzeloną nogą dało się przeżyć ale z ranną nogą uciekać to nie za bardzo. Rzuciłem gniewne spojrzenie facetowi z bronią on zaśmiał się i oddalił.
- Teraz chyba nie masz wyboru - oświadczył Noctourn
- Spostrzegawczy jesteś - powiedziałem ironicznie łapiąc go za rękę i wstając z chodnika
(C.D.N)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz