-Boże..-szepnęłam widząc jak dziewczyna wyskakuje z samochodu...A potem wstaje i jakby nigdy nic idzie dalej.- Zatrzymajcie się! -wrzasnęłam. Bez potrzebnie- Cryptic, który siedział za kierownicą gwałtownie zahamował Gdyby nie Noctourn, wypadłabym z auta przez wciąż otwarte drzwi.
W czasie gdy znów gramoliłam się na fotel , samochód z gracją się obrócił i ruszył w kierunku beztroskiej dziewczyny.
-Ona..Ona powinna już nie żyć- mruczałam pod nosem bliska histerii. Co jak co, ale nerwy zawsze miałam słabe.
-Spokojnie, Samanto- uspokajała mnie Nina.- Nie ty jedna masz nadnaturalne zdolności.- powiedziała klepiąc mnie po ramieniu.
Wyprostowałam się i wzięłam głęboki wdech dla opanowania i dodania sobie odwagi. Powiedzmy, ze pomogło.
Dziewczyna, widząc, że się do niej zbliżamy ruszyła biegiem.
-Zatrzymaj się- zawołałam, gdy Astrid wbiegła w tłum i znikła mi z oczu. nadal, na szczęście, wyczuwałam jej mentalną obecność.- Noctourn, idziesz?- spytałam agenta, gdy wyskoczyłam z auta- oczywiście, gdy samochód już się zatrzymał.
-Nie, idź sama. Jedziesz miała większe szanse.
Prychnęłam zirytowana.
-Akurat- powiedziałam.- Nie chce ci się za nią biegać. Mógłbyś się przyznać.
Nie usłyszałam jego odpowiedzi, bo byłam już w sporej odległości od nich i gwar miasta nieco zagłuszał konkretne dźwięki. Mimo to, wiedziałam, ze moja uwaga go rozśmieszyła- biegnąc zapchanym chodnikiem prześladował mnie śmiech Noctourn'a.
Po kilku minutach gonitwy znalazłam dziewczynę w brudnym zaułku. Astrid była w pułapce- przed nią wznosiła się wysoka ściana budynku, a za nią byłam ja.
-Dziewczyno.. Czy zawsze uciekasz w trakcie rozmowy- wydyszałam z trudem. Nie tylko ja byłam zmęczona po biegu- Białowłosa również ciężko oddychała.
-Tylko wtedy gdy nie mam ochoty prowadzić dalszych konwersacji.
-Nie uciekaj- zawołałam widząc, że rozgląda się wokół.
-Niby czemu?- spytała.
-Pogadajmy. Po rozmowie zdecydujesz czy przystaniesz na moją propozycje, czy nie- zaproponowałam.
-O czym?
-O twoim dołączeniu do Tarczy.
Starałam się wytłumaczyć jej wszystko ściśle, sensownie i uwidaczniając wszystkie zalety przystąpienia do agencji. Dziewczyna słuchała z zaciekawieniem,
<Astrid? I jak- dasz się zwerbować?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz