Spojrzałam na nią z lekkim wstydem. Powinnam ją była o tym wcześniej poinformować. Kto jak kto, ale ja powinnam wiedzieć, że nikt nie lubi jak mu się grzebie po głowie.
-Jestem telepatką- powiedziałam w końcu.
-Czekaj...Czyli słyszysz moje myśli?
Westchnęłam ciężko. Zareagowała tak jak się spodziewałam.
-Potrafię czytać ci w myślach- uściśliłam- ale nie robię tego cały czas.
-Czytałaś mi w myślach?- spytała niespokojnie zmieniając pozycje.
-Tak, czytałam- powiedziałam cicho.
Wyczułam irytację. Jej irytację.
-Wiele usłyszałaś?
-Nie. Nie zagłębiałam się w twój umysł- odparłam w obronie.- Odbierałam tylko, powierzchowne myśli o silniejsze odczucia.
-Teraz tez to "odbierasz"?- spytała.
-Tylko silne emocje- powtórzyłam.
I nie kłamałam. Mimo, że daleko było mi od szperania w jej umyśle czułam jak jej emocje zalewają mnie niczym tsunami. Może nie dosłownie, ale najbliższa przyszłość, a przynajmniej kilka minut, nie zapowiadaają się różowo...
<Esme? Jak wygląda to "tsunami"? ;P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz