piątek, 17 maja 2013

Od Shayery- C.D. Sebastiana


- Wiesz,że normalnie już padłbyś trupem?-uśmiechnęłam się. Zazwyczaj pewnie wykorzystałabym moment jego nie uwagi i wbiła sztylet w jego klatkę piersiową,jednak... nie potrafiłam tego zrobić. Nie mogłam,nie chciałam go ranić.
- Brak pewności siebie to słabość,której nie można okazywać-w głowie zagrzmiał mi głos mojego starego nauczyciela. Po chwili również ukazał mi się przed oczami jego obraz. Wysoki,czarnowłosy chłopak starszy ode mnie o jakieś 8-9 lat,uczył mnie jak przeżyć w dzielnicy Roturna. Zamrugałam kilkakrotnie jednak postać nie zniknęła,a była bardziej realistyczna. Mężczyzna z bronią u boku,świetny snajper,zawsze z kamienną twarzą nie okazującą żadnych emocji,takim go zapamiętałam. Był też bardzo dobrym telepatą,dzięki niemu nauczyłam się aż tak dobrze manipulować optyką i mylić ludźkie zmysły. 
Wszystkie wspomnienia wróciły razem z pojawieniem się Blaise'a.
- Blaise odejdź-szepnęłam niedosłyszalnym głosem.-Proszę..
Zacisnęłam powieki, chcąc jak najszybciej wyrzucić wszystko z głowy. Nie wiem kiedy zaczęłam płakać,a łzy zaczęły spływać mi po twarzy szybkim,wartkim strumieniem. Nie potrafiłam nad tym zapananować. To co przez większość życia opanowałam i stosowałam perfekcyjnie teraz było dla mnie jak coś niemożliwego.
- Sebastian,proszę nie zostawiaj mnie samej-zdołałam wyszeptać.
<Sebastian?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz