środa, 29 maja 2013

Od Esmeraldy- C.D. Samanty

- Raczej nie. - powiedział Noctourn.
Z mojego gardła dało się usłyszeć warknięcie. Byłam zła, zdenerwowana i prostymi słowami mówiąc... wkurwiona. Podeszłam na Skorpion'a i mimo tego, że był silniejszy, chwyciłam go obiema rękami za kawałek skórzanej kurtki.
- Kto ? - syknęłam. - Kto zginął ? 
Kątem oka zauważyłam moją zapalniczkę. W duchu mi ulżyło. 
- No kto ?! - warknęłam. 
- Nie mów... - powiedział Noctourn.
- Gadaj kto ! - syknęłam do Skorpiona. 
Uśmiechnął się kpiąco. Złapał mnie za ramiona i mocno przytrzymał. 
- Charakterek to ty masz. Tylko na siebie na uważasz. - tutaj popatrzył na wargę i brew, które były rozwalone. - Znam cię. Śledziłem cię od kilkunastu tygodni. Nieźle się bijesz. Uspokój się. 
- To powiedz kto zginął. - warknęłam. 
- Jak się uspokoisz. 

<Samanta ? xd Przepraszam ._.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz