środa, 29 maja 2013

Od Samanty- C.D. Astrid

"To będzie trudniejsze niż się spodziewałam"-przemknęło mi  przez myśl.
-Idziemy-powiedziałam.- Ale może lepiej trzymaj się za nami? Nie sądzę abyś znała drogę...
-Ta, jasne.Prowadźcie.
Westchnęłam i wróciłam do auta.
-Jedziemy- zarządziłam. Mimo trudnej sytuacji możliwość rozporządzania agentami była rozbawiająca i satysfakcjonująca. Po trochu polepszało to mój kiepski humor.
Ruszyliśmy z miejsca. we wstecznym lusterku zobaczyłam, jak Astrid odpala motor i podąża za nami. Miałam nadzieję, że już żaden głupi pomysł nie przyjdzie jej na myśl i bezpiecznie dojedziemy do Kwatery.
Po kwadransie dotarliśmy na miejsce- cali i zdrowi.
Wysiadłam z auta i zaczekałam chwilę, aż dziewczyna się zatrzyma.
-Astrid, to twoje nowe lokum- powiedziałam wskazując wieżowiec.
-Być może- zaznaczyła.- Nie wiecie czy się zgodzę.
-Taak, oczywiście- zrzędliwie stwierdził Skorpion z nieodłącznym krzywym uśmiechem.
-Wątpisz w to, że mogę odmówić?- zaczęła zaczepnym tonem.
-Jestem realista, mała- odpowiedział brunet.
-Hej, spokój!- zawołałam, chcąc uniknąć kłopotów.- Idziemy do Rosteny, tak?
-Tak. Samanta ma rację. Uspokójcie się- poparła mnie Nina.
Posłałam kobiecie wdzięczne spojrzenie.

<Astrid? Co dalej?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz