Dogoniłem Mei. Trochę dziwna ta dziewczyna. no w sumie nie tylko ona.
Zobaczyłem jak wykręca jakiegoś gościa.
-ej Mei! nieźle jak na taką słabą i drobną pannę-powiedziałem
-znowu sobie drwisz?-powiedziała
-Ej spokojnie.-odparłem-taki kwaśny jestem zwykle dla Rosteny-dodałem.
myślisz że ty dużo przeszłaś. pomyśl. mnie i Allena rozdzielono. później my musieliśmy się rozdzielić. on zmienił nazwisko. oddali nas własni rodzice. a ja bardzo kocham mojego brata.-powiedziałem na koniec.
-ale jesteście tu razem. to się liczy-powiedziała spokojnie.
-ale przez 11 lat go nie widziałem.
-musicie nadrobić ten czas.
-tak. musimy,
-jak cię złapali?-spytałem-przez całą drogę milczałaś. wiesz. nie tylko ty tu jesteś dziwadłem
-ach tak?
-przyszedłem tu, to byłem sam. nadal jestem pomijając Allena. opowiesz coś?
[Mei? nie było co wymyślić +mega brak weny]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz